Renesans włoskiego futbolu

6
3 włoskie drużyny w finałach; zdjęcie: Porty DSport: Twitter

Inter, Roma i Florencja: włoski futbol przeżywa renesans z trzema finalistami największych wydarzeń piłkarskich.

Włoski futbol, który przeżywa zadziwiający renesans zaledwie kilka miesięcy po tym, jak przegapił Mistrzostwa Świata w Katarze. Oprócz Romy Mourinho, Inter Mediolan dotarł do finału Ligi Mistrzów, a AC Fiorentina w Conference League. „We Włoszech”, powiedział idol Alessandro Del Piero z uśmiechem, „zawsze wymyślamy coś wyjątkowego w trudnych czasach”. Czy to na boisku, czy w walce z masami wody.

„Finali d’Italia!” – tak brzmiał nagłówek „Gazzetta dello Sport”, „Corriere dello Sport” cieszył się pod hasłem „Potrójne!” -Nagłówek: „Włochy dominują w Europie”. Nawet Giovanni Malago, przewodniczący Narodowego Komitetu Olimpijskiego (CONI), dostrzegł „promyk nadziei” i cieszył się: „Zyskujemy prestiż”.

Zobacz jeszcze: Skandal – fani AZ Alkmaar atakujący rodziny, piłkarzy, przyjaciół i kolegów West Ham United na stadionie

Po raz piąty Serie A wystawiła co najmniej jednego finalistę w każdym z trzech rozgrywek, po raz pierwszy od 1994 roku. Cztery lata wcześniej jedyne trofeum do tej pory zostało osiągnięte, gdy AC Milan, Sampdoria i Juventus triumfowały w krajowych rozgrywkach mistrzowskich, Pucharze Zdobywców Pucharów i Pucharze UEFA.

Powody ożywienia? Taktycznie sprytni trenerzy w Rzymie czy Florencji, stare gwiazdy trzeciej wiosny w Mediolanie – i właściciele klubów z niezbędnymi zmianami.

Roma i Fiorentina są wspierane przez USA, Inter przez Chiny. W rankingu UEFA Włochy zbliżyły się na 0,7 punktu do trzecich Niemiec, a ich przewaga nad Francją wzrosła do ponad 20 punktów.

Drugi potrójny triumf jest jednak mało prawdopodobny. Mourinho, który w zeszłym roku wygrał Conference League z Romą, jest słabszy od rekordzisty i zwycięzcy Ligi Europy Sevilla FC. Jest to jeszcze bardziej prawdziwe w przypadku Florencji 7 czerwca w Pradze przeciwko West Ham United, a zwłaszcza Interu 10 czerwca w Stambule przeciwko „obcemu” Manchesterowi City.

Przeczytaj także: Rzymscy herosi Jose Mourinho wychwalani w mediach

„Nie przesadzajmy, pozostańmy pokorni, nie marzmy o renesansie naszego futbolu” – ostrzega „Gazzetta” – marząć o „złotym wieku lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych” po „potężnym sygnale”. Del Piero widzi Serie A „wiele kroków za Premier League, „na boisku, pod względem fizyczności, praw telewizyjnych, stadionów i wielu innych rzeczy”.

Niemniej jednak dwa lata po triumfie w Mistrzostwach Europy „mistrzowie obrony” mają duże szanse na kolejne zamachy stanu. „My, Włosi, mamy pasję i miłość”, powiedział Del Piero, „czasami nadrabiając niższość”.

A potem znów wyciągamy z siebie to, co najlepsze.