Przepychanka między zawodnikami przeciwnych drużyn punktem zwrotnym w meczu: Arsenal – Liverpool

8
Liverpool; zdjęcie: ER: Twitter

Trent Alexander-Arnold był zadowolony z niedzielnego starcia z Granitem Xhaką na Anfield, mówiąc, że „trochę ognia” rozkręciło publiczność, gdy Liverpool odbił się, by zremisować z Arsenalem.

To był bardzo emocjonującu mecz na Anfield. Liverpool przegrywał już 0:2 z Arsenalem, ale zdołał zdobyć dwie bramki, aby ostatecznie zremisować. Przewaga liderujących „Kanonierów” nad Manchesterem City po tej kolejce wynosi sześć punktów, lecz ekipa Pepa Guardioli ma jedno spotkanie rozegrane mniej.

Kanonierzy dobrze wyglądali na wyjeździe, prowadząc 2:0 dzięki bramkom Gabriela Martinelliego i Gabriela Jesusa, ale sytuacja zmieniła się tuż przed przerwą.

Zobacz jeszcze: Słaby mecz Barcelony z rozczarowującym Lewandowskim – hiszpańska prasa ocenia występ Polaka

Xhaka odepchnął Alexandra-Arnolda od piłki, a zawodnik Liverpoolu zareagował i odepchnął pomocnika Arsenalu, co doprowadziło do zaangażowania innych graczy.

Krótko po tym, gola dla gospodarzy zdobył Mo Salah, a w drugiej połowie wyrównał Roberto Firmino.

Wielu postrzegało ten punkt zapalny jako punkt zwrotny, a Alexander-Arnold z pewnością nie był rozczarowany, z przepychanki ze Szwajcarem, mówiąc, że pomogło to pobudzić publiczność na Anfield.

„Myślę, że trochę ognia w takim meczu, nie ma w tym nic złego” – powiedział Alexander-Arnold. „Odepchnął mnie od piłki, więc to naturalna reakcja, aby to zrobić. To rozruszało tłum”.

Reprezentant Anglii opisał grę jako intensywną, ale przyznał, że brakowało im tej intensywności na początku, nie znajdując jej aż do przerwy.

„Intensywny. Bardzo dobra gra w piłkę nożną” – powiedział w rozmowie ze Sky Sports.

„Obie drużyny grały czasami świetny futbol. Nie zaczęliśmy tak, jak chcieliśmy, ale pokazaliśmy charakter. Mieliśmy ogromną szansę na zwycięstwo w końcówce, ale zdobędziemy punkt. Brakowało nam intensywności i nie byliśmy wystarczająco zwarci jako zespół [na początku]. Pod koniec pierwszej połowy zaczęliśmy grać tak, jak chcieliśmy i zdecydowanie w drugiej połowie. Przeciwko takiej drużynie zostaniesz ukarany za to, że nie zaczął wystarczająco szybko”.

Legenda Liverpoolu, Jamie Carragher, nie mógł uwierzyć, że Xhaka zaryzykował rozdrażnienie gospodarzy, gdy jego drużyna miała tak wyraźną kontrolę.

Przeczytaj także: Dean Smith w końcu wrócił do Premier League

„Co on myśli? Przy stanie 2:0 na Anfield po prostu uderza ręką w Trenta. Po prostu niedorzeczne – powiedział Carragher w rozmowie ze Sky Sports.Tłum wstaje, piłka już zniknęła. Jest 2:0, jesteśmy prawie przed przerwą”.

Ian Wright poparł jednak Xhakę, mówiąc, że nie można go winić za to, że cały zespół nie utrzymał swoich standardów przez 90 minut.

„Faktem jest, że był dla nas genialny w tym sezonie” – powiedziała ikona Arsenalu. „Myślę, że narracja jest taka, że ludzie próbują wskazać na kogoś. Tak gra Granit Xhaka, pewnie grałby tak we własnym ogrodzie. Nie nakładałbym tego na niego. Postawiłem na to, że nie byliśmy w stanie tego dostrzec i kontynuować gry tak, jak w pierwszej połowie.”