Kapitan reprezentacji Hiszpanii Rodri Hernandez krytykuje sposób gry Szkocji

14
Rodri nazwał szkocki styl gry "śmieciem", zdjęcie: Piłka nożna España: Twitter

Kapitan reprezentacji Hiszpanii Rodri Hernandez nazwał sposób gry Szkocji ,,śmieciem” po tym, jak jego drużyna poniosła porażkę 2:0 na Hampden Park we wtorkowy wieczór. Oskarżył gospodarzy o marnowanie czasu, symulację i prowokację.

Hiszpania we wtorkowy wieczór przegrała 0:2 ze Szkocją w meczu wyjazdowym eliminacji mistrzostw Europy 2024. Reakcja w mediach z Półwyspu Iberyjskiego pokazuje naprawdę duże załamanie tym meczem.

Hiszpania obecnie znajduje się w fazie przebudowy reprezentacji. Po Luisie Enrique władzę w kadrze przejął Jose Luis De La Fuente. Otwarcie było obiecujące. „La Furia Roja” wygrała 3:0 z Norwegami w Maladze.

Po tym triumfie nadeszło bardzo bolesne sprowadzenie na ziemię. Tego dokonali w Glasgow Szkoci. Na stadionie Hampden Park, który widział legendarne historie, doszło do mocnej weryfikacji planu nowego selekcjonera. De La Fuente zrobił osiem zmian, a to przyniosło porażkę 0:2.

Zobacz jeszcze: Antonio Conte jest bardzo wdzięczny

Luis de la Fuente poniósł pierwszą porażkę w swoim drugim meczu, a klamra Scotta McTominaya skazała Hiszpanię na porażkę. Z Alvaro Moratą na ławce, Rodri z opaską kapitańską pokazał swoją twarz po porażce, przerzucił odpowiedzialność gdzie indziej.

To ich sposób gry i trzeba to szanować, ale dla mnie to trochę bzdura. Zawsze marnują czas, prowokują, upadają…”

Dla mnie to nie jest piłka nożna. Jeśli chodzi o szybkość gry, musisz iść dalej: sędzia musi to założyć, ale nic z tym nie robił – kontynuował Rodri.

„To trochę frustrujące, ponieważ chcemy wygrać.”

Gwiazdor Manchesteru City nie poprzestał na tym, twierdząc, że sędzia musi zrobić więcej. Co ciekawe, było ich dwóch, po tym jak Sandro Scharer został zastąpiony w przerwie przez Lukasa Fahndricha.

„Musimy użyć naszej broni i nauczymy się na następny raz, zawsze walczymy, ale nie chodzi o walkę. To była (Szkocja) strata czasu… Ale to zależy od sędziego, nie od nas”.

Przeczytaj także: Joanna Jóźwik kończy karierę

Zagrali dobry mecz, boisko nie jest usprawiedliwieniem, mają swoje warunki i musimy się dostosować. Pierwsza bramka oznaczała, że byliśmy w tyle i trudno jest nam zagrać z pięcioma zamkniętymi liniami, mimo to mieliśmy swoje szanse, ale piłka nie wpadła do bramki i musimy być bardziej skuteczni.

Ogólne podsumowanie po meczu jest takie, że wymówki Rodriego były słabe i bezpodstawne. Zwłaszcza po porażce, w której zostali ograni, wymówki Rodriego nie trafiły do wielu.