Juventus skromnie pokonał w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Europy Freiburg 1:0

7
Wszystko wskazuje na to, że Angel Di Maria po sezonie rozstanie się z włoskim Juventusem. Klub znalazł już jego następcę. zdjęcie: Fabrizio Romano: Twitter

Juventus mógł pokusić się o wyższe zwycięstwo, warto jednak docenić koncentrację drużyny w obronie i zachowane czyste konto. Teraz fani Starej Damy będą nasłuchiwać wieści odnośnie stanu zdrowia Chiesy i Di Marii.

Gospodarze od początku ruszyli na rywala, już w pierwszych minutach meczu Di Maria łatwo minął obrońcę na lewym skrzydle, ale po wejściu w pole karne dogrywał niedokładnie.

Następnie w pole karne dobrze wbiegał Rabiot, którego uderzenie z dość ostrego kąta obronił Flekken.

Niedługo potem Francuz trafił do bramki Freiburga sprzed pola karnego, ale stało się to po gwizdku sędziego, który dopatrzył się faulu Locatellego.

Przeczytaj jeszcze: Dobry mecz Lecha Poznań. „Kolejorz” o krok od awansu do 1/4 finału LKE.

Strzałami z rzutów wolnych bramkarza nieskutecznie próbowali zaskoczyć Cuadrado i Vlahović, a w międzyczasie boisko z urazem mięśniowym opuścił Alex Sandro, którego zastąpił Bonucci. Przed przerwą bliski trafienia był Bremer, ale jego uderzenie głową po mocnym dośrodkowaniu Di Marii z rzutu rożnego przeleciało nad poprzeczką. Do przerwy nie padły więc żadne gole.

Wojciech Szczęsny w pierwszej połowie był całkowicie bezrobotny.

W przerwie Fagioli zastąpił niewyraźnego Mirettiego, a po wznowieniu gry Juventus kontynuował ataki. W 53. minucie Kostić posłał dokładne dośrodkowanie z lewej flanki, a miejsce pomiędzy obrońcami znalazł sobie Di Maria, który mocnym uderzeniem głową pod poprzeczkę otworzył wynik spotkania.

Zobacz także: Trudny debiut Jakuba Kiwiora w barwach Arsenalu Londyn

Bianconeri nieco się cofnęli, za co prawie zostali skarceni – w 62. minucie Holer wbił piłkę do bramki Szczęsnego po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, jednak system VAR dopatrzył się ręki zgrywającego mu piłkę Gintera i trafienie to zostało anulowane.

Szukający podwyższenia wyniku Allegri wprowadził do gry Chiesę i Keana, ale ten pierwszy po kilkunastu minutach gry odniósł uraz.

Co gorsza, chwilę później za mięsień zaczął trzymać się Di Maria, więc Juventus kończył mecz z 9 sprawnymi zawodnikami i Keanem broniącym lewego skrzydła. Mimo to bramka Szczęsnego pozostawała w zasadzie niezagrożona – jedyny strzał Freiburga w tym meczu to niecelna próba Grifo z rzutu wolnego.