Dublet Sabitzera nie dał Manchesterowi United zwycięstwa nad Sevillą

11
Harry Maguire, antybohater meczu; zdjęcie: Marcel: Twitter

Pomimo dwóch goli Marcela Sabitzera, wypożyczonego z FC Bayern, Manchester United nie odniósł zwycięstwa w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Europy.

Pierwsze minuty spotkania były bardzo intensywne w wykonaniu obu ekip. Dosłownie kilkadziesiąt sekund po pierwszym gwizdku do siatki Sevilli trafili gracze Manchesteru United. Świetnie okazję wykończył Jadon Sancho, lecz ostatecznie bramka została cofnięta ze względu na pozycję spaloną Anglika. Następnie obie ekipy wymieniały się seriami ciosów w postaci szybkich i groźnych kontrataków.

Zobacz jeszcze: Czy to koniec marzeń Lecha Poznań?

Z każdą minutą podopieczni Erika ten Haga coraz bardziej kontrolowali przebieg spotkania, co przyniosło im bramkę w okolicach 14 minuty. Po składnej zespołowej akcji środkiem pola piłkę w polu karnym otrzymał Marcel Sabitzer, wykańczając akcję i zdobywając gola.

Podopiecznym Ten Haga, poszli za ciosem, wykorzystując niemrawość przeciwnika i zdobyli drugą bramkę w 21 minucie. Ponownie z pomocą długich i celnych podań w środku pola udało się wypuścić na wolne pole Marcela Sabitzera, który pewnie wykorzystał sytuację zdobywając gola.

Początkowy kwadrans drugiej połowy minął pod znakiem walki obu ekip w środku pola oraz brakiem dogodnych sytuacji bramkowych. Nudny okres spotkania przerwał kontratak Manchesteru United z 60 minuty, kiedy to Antony uderzył piłkę lewą nogą i trafił idealnie w spojenie bramki. Następnie Ten Hag dokonał potrójnej zmiany w swoim zespole i zmienił Sancho, Martiala oraz Fernandesa. W ich miejsce pojawili się Weghorst, Eriksen oraz Elanga.

Niespodziewanie kilka minut przed końcem regulaminowego czasu gry gracze Sevilli zdobyli bramkę kontaktową. Po dość przypadkowej akcji udało się dośrodkować graczom gości z lewej strony, gdzie krycie odpuścił Tyrell Malacia. Dośrodkowana piłka odbiła się od nóg Malacii oraz Davida de Gea i wpadła do siatki. Niestety kilkadziesiąt sekund później znoszony z boiska był Lisandro Martinez. Zawodnik podczas wyprowadzania piłki upadł i ze względu na uraz w okolicach stawu skokowego nie był w stanie opuścić boiska o własnych siłach. Manchester United do końca grł już w 10.

Przeczytaj także: Gwiazda Bundesligi Marcus Thuram gotowy na transfer

Niestety Manchesterowi United nie udało się dowieźć korzystnego rezultatu do końca w 10. Po serii ciosów graczom Sevilli udało się doprowadzić do remisu za sprawą wrzutki w pole karne. Gracz hiszpańskiego zespołu wyskoczył najwyżej i nabił uderzeniem Harry’ego Maguire’a. Piłka zrykoszetowała po kontakcie z Anglikiem i wpadła do siatki De Gea.

Trzeba powiedzieć, że mecz był niezwykle pechowy dla Czerwonych Diabłów. Oceniając przebieg spotkania, to Manchester United był drużyną lepszą. Spotkanie zakończyło się remisem, co gwarantuje duże emocje w kolejnym meczu.