Barcelona znokautowana w półfinale Pucharu Króla z Realem

15
Zasłużona radość Królewskich; zdjęcie: RealMadryt.pl: Twitter

FC Barcelona nie zagra w finale Pucharu Króla. Na Camp Nou zespół Roberta Lewandowskiego przegrał z Realem Madryt aż 0:4. Hiszpańskie media są zachwycone tym, co zrobili Królewscy.

Barcelona była lepsza w pierwszej połowie, ale na nic się to nie zdało, gdy Vinicius Jr otworzył wynik tuż przed przerwą strzałem z bliskiej odległości. 

Benzema dołożył drugą bramkę dla Realu Madryt tuż po przerwie. Barcelona dała mu zbyt wiele miejsca na swojej połowie, a on pięknym uderzeniem ze skraju pola karnego umieścił piłkę w dolnym rogu bramki, po tym jak otrzymał podanie od Luki Modricia.

Benzema dołożył swoją drugą i trzecią dla Realu Madryt bramkę w 58 minucie, wykorzystując rzut karny, po tym jak Vinicius został sfaulowany przez Francka Kessie.

W 81 minucie Francuz skompletował hat-tricka, podwyższając prowadzenie Realu na 4:0 i – jak się okazało – ustalając rezultat El Clasico. Warto dodać, że Benzema zanotował trzy trafienia również w ostatnim ligowym meczu „Królewskich”

Zobacz akcję na 4:0. Naprawdę warto.

Real Madryt zmierzy się z Osasuną w finale Copa del Rey, z dużymi szansami na wygranie rozgrywek po raz pierwszy od 2014 roku. Ich występ dobrze wróży również ich przedsięwzięciom w Lidze Mistrzów, które zostaną wznowione w przyszłym tygodniu przeciwko Chelsea.

Zobacz jeszcze: Jedyne trofeum którego nie podniósł Toni Kroos z Realu Madryt

Barcelona musi teraz zadowolić się zdobyciem maksymalnie dwóch trofeów w tym sezonie. Xavi Hernandez będzie zdesperowany, aby jego drużyna nie pozwoliła, aby ten wynik wpłynął na nich zbytnio, ponieważ kontynuują szarżę w kierunku tytułu La Liga.

Dziennik „Marca” po tak wysokiej wygranej postanowił zmienić hasło FC Barcelony. „Coś więcej niż prysznic” – głosi tytuł relacji z meczu. „Benzema kieruje tańcem Realu. Historyczne zwycięstwo Blanocs z hat-trickiem Francuza przypieczętowało awans do finału. Real zapewnił swoim fanom niezapomnianą środę. Fani Barcelony nawet w najgorszych koszmarach nie spodziewali się takiego wyniku” – dodano.

Przeczytaj także: Kolejny klub myśli o Nagelsmannie